To był czas dużych wycieczek ledwo wróciliśmy z Gdańska a już następna wycieczka ; ) Zabalowaliśmy od razu Tomek o 4-5 rano sprawdzał lotem „helikopterowym skrót do miasta , długa historia ale jak zawsze zabawnie 😉
Długo czekałem aby zobaczyć Bieszczady bardziej dokładnie . Mała konsultacja z kolegą podróżnikiem Rafałem i trasy były dopracowane. W każdy dzień fajna trasa. Pierwszy z przyjaciółmi Muczne na Krzemieniec rozgrzewka za nami 😉 fajna pogoda ludzi tak sobie atmosfera super ; )
Drugi Dzień ambitniejszy 20 km wraz z kolejką na Tarnicę jak za mięsem na kartki ku Halicz, Berdo koniec Wołosatę 😉 , niesamowite widoki pogoda zaskrońce po prostu super.
Były też termy i inne muzyczne rozrywki grill Z rodziną Sebastiana, ale trzeba podkręcać tempo. Trasa od Rafała dała rade 24 km Wielka Rawka a Rabia Skałą z największą ekspozycją w Bieszczadach Coś pieknego ; )
W końcu powrót do domu ….szkoda ale jeszcze tu wrócę może zimą ; )





























